...

piątek, 21 lutego 2014

U fryzjera


 Dziś fotorelacja z pasjonującej wyprawy do pobliskiego fryzjera.

No i znowu nauczyłam się czegoś nowego:

1. Jeśli twoje dziecko przed wyjściem do fryzjera
zapakowało swoje kieszenie Mumbami - odkup każdą z nich i zostaw w domu. Za każdą cenę.

2. Jeśli twoje dziecko przez całą drogę do fryzjera jest podejrzliwie pobudzone, z czapką spuszczoną na oczy podskakuje z nogi na nogę, mimo twoich błagań idzie po zakupczonym trawniku, a podczas mijania piekarni natrętnie i głośno domaga się pączka - nie ryzykuj. Zawróć. Będzie tylko gorzej.

3. Jeśli pani fryzjerka mówi, że możesz robić zdjęcia i nie będzie jej to przeszkadzało/irytowało/wywoływało drżenia rąk - nie wierz jej - zrób 3 dobre zdjęcia i odłóż aparat tak, aby Pani mogła go cały czas widzieć.

i jedno postnowienie śródroczne:

Nauczyć się dobrze i szybko robić zdjęcia na manualnych ustawieniach aparatu.





klejąca guma + otwarta buzia + lecące włosy = mamo ratuj!










Tematy pokrewne: