Dziś fotorelacja z pasjonującej wyprawy do pobliskiego fryzjera.
No i znowu nauczyłam się czegoś nowego:
1. Jeśli twoje dziecko przed wyjściem do fryzjera
zapakowało swoje kieszenie Mumbami - odkup każdą z nich i zostaw w domu. Za każdą cenę.
zapakowało swoje kieszenie Mumbami - odkup każdą z nich i zostaw w domu. Za każdą cenę.
2. Jeśli twoje dziecko przez całą drogę do fryzjera jest podejrzliwie
pobudzone, z czapką spuszczoną na oczy podskakuje z nogi na nogę, mimo
twoich błagań idzie po zakupczonym trawniku, a podczas mijania piekarni
natrętnie i głośno domaga się pączka - nie ryzykuj. Zawróć. Będzie tylko
gorzej.
3. Jeśli pani fryzjerka mówi, że możesz robić zdjęcia i nie będzie jej to przeszkadzało/irytowało/wywoływało drżenia rąk - nie wierz jej - zrób 3 dobre zdjęcia i odłóż aparat tak, aby Pani mogła go cały czas widzieć.
i jedno postnowienie śródroczne:
Nauczyć się dobrze i szybko robić zdjęcia na manualnych ustawieniach aparatu.
klejąca guma + otwarta buzia + lecące włosy = mamo ratuj! |