...

środa, 5 lutego 2014

Album dziecka




                   Dzisiaj pochwalę się najpiękniejszym prezentem jaki otrzymałam dla mojej Oleńki. Pewnie niejedna mama dwójki dzieci nieustannie walczy z wyrzutami sumienia, że to drugie dziecko jest pokrzywdzone bo jest „drugie”. Pamiętacie mój post o zdjęciach (TU). Wczesne dzieciństwo Piotrusia zebrało wielkie żniwo w postaci kilku albumów. Zaczynam wypominać sobie, że nie dość skrupulatnie dokumentuję pierwszy uśmiech czy pierwsze podnoszenie główki mojej córeczki. Wszystko co zrobił Piotruś wywoływało w nas euforię i natychmiast biegaliśmy nad nim z aparatem. Drugie dziecko przynosi taki rozleniwiający rodzaj pewności i oczekiwania na kolejne etapy.
Mam nadzieję, że mnie córa za kilka lat nie zapyta:

- Mamo, a dlaczego Piotrek ma 1590 zdjęć jak był mały
 a ja tylko 768?

Jeśli będzie podobna do mnie to zapyta. Jako młodsza siostra swojego brata byłam mistrzynią w wyszukiwaniu dowodów i upewnianiu się, że jestem dla rodziców tak samo ważna jak on. Niemalże liczyłam zdjęcia w albumach i liczbę zaproszonych gości na urodzinach. Podobno sprawdzałam nawet czy na moim talerzu jest takiej samej wielkości kotlet. 

Ale teraz mam coś, co mam nadzieję zrekompensuje wszelkie rozbieżności między moimi dziećmi, przynajmniej w dziale „archiwum od 0 do 1 lat”. Album dziecka. Baaaaaaardzo szczegółowy. Pewna młoda mama, która mi go podarowała wpadła na świetny pomysł ale trudny do realizacji. Uzupełnić album i dać go dziecku na 18-ste urodziny. Zapisać schować i zapomnieć? Będzie ciężko. A notatki powstaną cudne:

- Pierwsze słowa rodziców na mój widok


- Co się działo na świecie w dniu moich narodzin?


- Jaka była wtedy pogoda i co grali w kinie, o czym pisali w gazetach (miejsce na wycinki)?


- Imiona zaproponowane przez mamę i tatę


- Co oznacza moje imię?


- Jakie pieszczotliwe imiona mi nadawano?


- Jak był ozdobiony mój pokój?


- Pierwsza psota

                 A dołączone gadżety, które mnie rozbroiły to: pudełko na pierwsze mleczaki, zeszycik na przepisy ulubionych potraw dziecka, czy koperta na pierwszy kosmyk włosów. No i mnóstwo miejsca na zdjęcia z pierwszych wakacji, Bożego Narodzenia czy urodzin. Będzie co robić. 

Pierwsze dni w domu. Kto mnie oczekiwał? Jak często płakałam? Jak często jadłam?


urodzinowy torcik w trójwymiarze


Jak wyglądali w roku moich urodzin najbliżsi, zwierzęta domowe i sąsiedzi (!)


I wózeczek w trójwymiarze


Pokrewne tematy: