...

czwartek, 29 maja 2014

Dorosłych zabawy ciastoliną


           Wiem. Trudno jest być mądrym rodzicem i ciężko znaleźć złoty środek w niemal wszystkich kwestiach dotyczących wychowania. Wieczne dylematy: czy robię dobrze, czy nie błądzę, może daję z siebie za mało, a może przesadzam, zakłócają nam czas radości z dzieciństwa naszych dzieci.
             Gdy urodzi się dziecko to zaraz po odstawieniu  go od piersi, a niektórych rodziców już w jego okresie prenatalnym kusi, by zakasać rękawy i wziąć się za formowanie tego małego człowieczka. Muszę mu przecież pokazać jak myśleć, co czuć, jak wybierać dobro i odrzucać zło. Muszę go zainteresować piłką, tańcem i tenisem. Musi czegoś się nauczyć. No i najlepiej żeby walczyło o swoje, ale też aby nie miał problemów z wyrażaniem uczuć. Trzeba go nauczyć samodzielności i kultury słowa. 
Jednym słowem duuużo pracy. 

środa, 21 maja 2014

A łyżka na to - Niemożliwe!



              Nie zakochałam się w pracowitym świstaku, specjaliście od zawijania w sreberka i chyba nigdy nie wypowiedziałam kultowego „pij mleko będziesz wielki”. Natomiast pamiętam, że dawno, dawno temu namiętnie używaliśmy wśród moich znajomych, widząc czyjąś zblazowaną twarz:

- Smutno Ci? Może budyń?

czwartek, 15 maja 2014

Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce.


             Mam czasem taki dzień lub tak jak ostatnio serię takich dni, że nic mi się nie chce. Nawet oglądać telewizji, czytać ulubionego czasopisma, nawet szperać w sklepach internetowych. Tylko napisanie nowego posta może rozgrzeszyć mój stan lenistwa. Mam nadzieję, że to przez pogodę.
To kiedy ma się ocieplić? Bo nie chce mi się nawet sprawdzić.

poniedziałek, 12 maja 2014

Lo - lo - lo - lo - lody, Po - po - po - po obiedzie


                   Czy przekupywanie dziecka Tik takiem za każde powiedzenie wierszyka, który musi ćwiczyć na Dzień Matki to niemoralny, niski i wstydliwy chwyt wychowawczy, który nie przystoi żadnemu rodzicowi, a zwłaszcza temu po studiach pedagogicznych? 

A jak powiem, że to działa? Zwłaszcza z truskawkowymi? 

To rzeczywiście przypomina rzucanie smakowitych kąsków szczeniakowi za podanie łapy, ale nie znając historii psychologii łudzę się, że pierwszy trening posłuszeństwa odbywali ludzie, a potem metoda została zapożyczona przy układaniu psów. 

sobota, 3 maja 2014

Mateusz Ziółko w Żarach


              Jeśli chodzi o muzykę to biorę co dają. Nie wyznaję żadnej muzycznej religii. Przeżywam długotrwałe fascynacje różnymi płytami, ale po wielu przesłuchaniach utworów jestem w stanie przekonać się prawie do każdej muzyki. Musiałby to być totalny gniot, żebym po wielokrotnym usłyszeniu go w radiu w końcu nie pukała z zadowoleniem nóżką.