...

wtorek, 29 kwietnia 2014

Feszyn seszyn


Na początek dwie historie:

       5-letnia dziewczynka w lodziarni nie może zdecydować się na jeden smak loda. Ostatecznie babcia kupuje jej dwie gałki. Po jednej do każdej rączki. Wychodzą na zewnątrz i dziewczynka z tymi lodami jest wsadzana przez babcię do spacerówki. Nie do tzw. parasolki (dla niewtajemniczonych, turystycznej, prostej formy wózka przeznaczona dla tych większych, wiecznie zmęczonych nóżek). Zobaczyć 5-letnie dziecko w takim samym wózku jakim jeździ moja 6-miesięczna Ola było dla mnie abstrakcyjnym widowiskiem.

wtorek, 22 kwietnia 2014

Prace polowe


                Na pewno każdy z was miał nieraz taką chwilę w swoim życiu, że w myślach kładziecie głowę mamusi na kolanach żeby was pogłaskała. Wkładacie kciuk do buzi i podkulacie nóżki, a mamusia miarowo buja was i głaszcze ciepłą, spracowaną dłonią, nucąc waszą ulubioną piosenkę.

                 Nieraz sobie myślę, nawet gdy jest mi dobrze, że to życie jest tak strasznie trudne. Tak cholernie trudne. Ma niesamowicie intensywny, zmieniający się smak. Jak dla mnie mogłoby być bardziej mdłe. Mdłe potrawy też są sycące.

środa, 16 kwietnia 2014

Od babuni i dziadunia z Prowansji


           Powrót chłopaków odcisnął od samego ich przekroczenia progu mocny ślad męskiego, podróżniczego bytowania na naszym mieszkaniu. Zawrotna prędkość zapełniania zmywarki i pralki okazała się wprost odwrotnie proporcjonalna do tempa opróżniania lodówki i zamrażalnika. Już nawet nie pamiętam, że przez tak długi tydzień byłyśmy z Olą same. 

To jest niemożliwe.

sobota, 12 kwietnia 2014

Osaczona lękiem


               Każda matka ma jakieś schizy. Coś, czym się będzie codziennie, najczęściej bezpodstawnie zamartwiać, wizualizować właśnie te tragiczne zakończenia. Nie mam bzika na punkcie upadku, choroby, zakrztuszenia, wydłubania oczu, porażenia prądem. Moje trzy matczyne schizy to:

- wypadek/potrącenie przez samochód

- oblanie wrzątkiem

- wypadnięcie przez okno

czwartek, 10 kwietnia 2014

Truskawkowy człap


               Co byście powiedzieli na taki widok: Szumowina-pijaczyna w słoneczne popołudnie, z trudem łapiąc pion, na środku chodnika, zajada się truskawkami.

- ten to ma życie

Człowiek zarabia pieniądze, stara się nie przepijać a nawet przynosić do domu i nadal nie ma śmiałości, przed sezonem spojrzeć na truskawki. A tu proszę jak ten sobie używa. Mimo, że trzymał je w brudnych łapsakach i tak oblizałam się ze smakiem.

piątek, 4 kwietnia 2014

Wolność i swoboda


              Pewnie to znacie. Cały dzień myślicie o tym co zrobicie jak dzieciaki pójdą spać:

- umyję podłogi

- zmienię pościel

- wymienię baterie

- obejrzę film z mężem

- wykąpię się

- poprasuję

- pomaluję paznokcie

              Przychodzi ten upragniony moment ciszy wieczornej i leżycie oglądając TV. Nagle wszystkie czynności, które miały dostarczyć wam tyle satysfakcji w świetle żarówek/świetlówek nie wyglądają już tak kusząco. Minuta za minutą, godzina za godziną wieczór się kurczy. Z waszej listy życzeń wykreślacie kolejne pozycje i przerzucacie je na następny dzień. Stwierdzacie, że jesteście zbyt zmęczeni na kąpiel, a film trwa za długo, na malowanie paznokci za ciemno i bez sensu przed myciem podłóg.

wtorek, 1 kwietnia 2014

Moje wiosenne zakochanie

             
            Jeśli od tygodnia się nie loguję to znaczy, że jest mi naprawdę dobrze, albo nie mam czasu. Często jedno wynika z drugiego, bo uwielbiam mieć dzień wypełniony po brzegi. 

Oświadczam wszem i wobec, że z okazji wiosny się zakochałam.
Czy można już 4 lata po ślubie zakochać się bez pamięci i to bynajmniej nie w swoim mężu? Można!