...

wtorek, 29 lipca 2014

Jestem ze wsi


          
          Koleżanki na spotkaniu klasowym za każdym razem dokuczają mi, że jako nowa w klasie, na pytanie nauczyciela gdzie mieszkam, odpowiedziałam:

- w polu

Naprawdę tego nie pamiętam!

środa, 23 lipca 2014

Żar tropików


- to jest skandal!

Jak mawia mój syn. 

            Mam wrażenie, że pogoda dręczy mnie i wypomina, że w tym roku nie założyłam jeszcze stroju kąpielowego. Nie to, żeby był kupiony specjalnie na ten sezon i żeby było specjalnie czym się chwalić, ale jakbym się katowała przez ostatnie pół roku i wyglądała w nim tak jak zamierzałam wyglądać to bóg mi świadkiem... 

poniedziałek, 14 lipca 2014

Zło nie śpi


Dzisiaj na kaliskim placu zabaw. 
Babcia do wnuka, rzucającego w ogrodzenie kamykami wielkości orzeszków laskowych:

- Kiciuś, nie rzucaj tymi wielkimi kamieniami bo się odbiją od płotu i cie zabiją.

Wyglądała elegancko i inteligentnie.

         

środa, 9 lipca 2014

4 kreski


         Zamknąć oczy gdy jest ciemno i otworzyć gdy jest jasno. Zasnąć gdy jest wieczór i obudzić się o poranku. Przeciągnąć się rozkosznie przed położeniem głowy na poduszce wzdychając:

- jezuniu jak dobrze, że już koniec

Dla mamy małego dziecka noc często przez wiele miesięcy nie jest wytchnieniem po żmudnym dniu, ale czasem samotnej walki o kilka godzin nieprzerwanego snu.

sobota, 5 lipca 2014

Cykl - „maszyna do jazdy służąca i siłą ludzką poruszana”.


        Zdjęcie STĄD  

                Wiatr we włosach, szum w uszach, muchy w zębach, suchość w gardle, ból w łydkach i udach. 
 Tak. 
 Jeździłam dzisiaj na rowerze bez żadnych uwieszonych u kierownicy dziaciarów

Znowu miałam 15 lat i zero zobowiązań. Mniej więcej w tym właśnie czasie dostałam od rodziców rower górski. Komunijnego składaka firmy Agat oddałam babci, która rozczulała mnie przez wiele kolejnych lat dbałością o niego. Sama przesiadłam się na czerwono - żółte cudo, na którym jeździmy do dziś. Za duże co prawda, do którego nigdy nie udało mi się dorosnąć i wywołujące rwanie w kręgosłupie i ból tyłka, ale była to przez długi czas najcenniejsza rzecz jaką miałam na własność.

piątek, 4 lipca 2014

Loading is complete


Ola siedzi.

            Przy pierwszym dziecku z niecierpliwością czekałam na kolejne "dostępne opcje": trzymanie główki - wreszcie będę mogła jedną ręką mieszać w garach, ścierać ze stołu, przełączać pilotem kanały czy trzymać telefon przy uchu. Bardzo przyjemna odmiana. Potem przyszedł czas oczekiwania na funkcje siedzenia. 

Właśnie z Olą dotarłyśmy do tego etapu.