...

czwartek, 27 lutego 2014

Może nie jestem Anka Mucha ale...

             
               Jestem przeciwniczką łażenia z małymi dziećmi po sklepach i robienia z nimi zakupów na cały tydzień, ale czasem są takie nagłe sytuacje jak: zielony szmerek na śmietanie, ostatni zeschnięty ogórek na dnie lodówki, czy nierozmrożone mielone, które usprawiedliwiają pchanie gondoli między sklepowe półki.

poniedziałek, 24 lutego 2014

Pretty One czy New Yorker?


          
             Czy określenie młoda mama odnosi się do wieku mamy czy do wieku jej dziecka? A może tytuł ten przysługuje tylko mamom pierwszego dziecka? 

Ja nazywam tak siebie ze względu na swój rocznik 86 bo jako kobieta 27,5 letnia z satysfakcją stwierdzam, że nadal nie łapię się na kremy przeciwzmarszczkowe  najniższego pułapu 30+,  ale i tak co jakiś czas upewniam się czy ta granica się nie przesunęła. Z radością też stwierdzam przy przeglądaniu prasy, że jako 20-latce przystoi mi jeszcze nosić wzorzyste, kraciaste, żaruwiaste i poszarpane ubrania. Nadal też mogę nadużywać czarnej kredki.

Aczkolwiek mam dylemat.

Jako mama chciałabym jednak wzbudzać szacunek jeśli nie u swojego dziecka to przynajmniej u innych i przedewszystkim u siebie.

piątek, 21 lutego 2014

U fryzjera


 Dziś fotorelacja z pasjonującej wyprawy do pobliskiego fryzjera.

No i znowu nauczyłam się czegoś nowego:

1. Jeśli twoje dziecko przed wyjściem do fryzjera

czwartek, 20 lutego 2014

Mam radochę


czyli Ku prokreacji ciąg dalszy
    
             Siedzenie w domu na macierzyńskim mogę porównać do oczyszczającej diety. Gdy wyeliminujesz ze swojego jadłospisu wszelki cukier: w napojach, owocach,  nie mówiąc o moich ulubionych wszelkiej maści wytworach Kinder i od tygodni jedziesz na wodzie i nieprzetworzonych produktach, zaczynasz dostrzegać niesamowitą słodycz brązowego ryżu, niezwykłą soczystość zielonego ogórka, a sos winegret na miodzie smakuje niczym badanie poziomu glukozy w ósmym miesiącu ciąży.

               Tak samo jest z codziennymi domowymi czynnościami.

środa, 19 lutego 2014

Jestem słaba, leniwa i łakoma. Niech będzie.

          
                  Dzisiaj na leniucha wrzucę świetny tekst o otyłości Jon'a Gabriel'a z książki "Jak schudnąć bez diety?". Jak to moje kochane towarzystwo mówi 

- Do rozważenia

             Nigdy nie byłam gruba. No, może poza okresem dwóch ciąż. Wiem, że nawet nie ma siły żeby to porównać z problemem ludzi walczących całe życie z otyłością, bo nawet ważąc + 15 kg wiedziałam (a przynajmniej miałam wtedy taką nadzieję), że jest to okres przejściowy i to kwestia czasu kiedy wbiję się w swoje stare jeansy.

Ale po pierwszym dziecku miałam doświadczenie, że długo nie mogłam zgubić kilogramów i powiedzmy, że mniej więcej w jakimś ułamku wiem co mogą czuć osoby z nadwagą. Po pewnym czasie przyszedł moment rezygnacji. Poddałam się.

wtorek, 18 lutego 2014

Ku prokreacji


          Gdy dowiedziałam się, że jestem w drugiej ciąży zaraz po eksplozji radości po kilku dniach przyszedł strach. Ponieważ miałam bliską koleżankę, którą mogłam niemal codziennie obserwować jak będąc w ciąży ze swoim wielkim brzuchem biega za starszym dzieckiem,   byłam przerażona, że i mnie to czeka.
Przecież pamiętałam jeszcze swoją pierwszą ciążę, jaka byłam śpiąca, zmęczona itd. Wtedy spałam kiedy chciałam, czytałam książki, gazety, słuchałam muzyki. Robiłam to tym bardziej, że koleżanki przestrzegały:

- rób wszystko na co masz ochotę bo już w drugiej ciąży już tak dobrze ci nie będzie.

Byłam przerażona. 

Co się okazało?

niedziela, 16 lutego 2014

Home sweet home

                
              Uwielbiam powroty do domu, do swoich gratów. No i to by było na tyle. 

A reszta to to czego nie lubię: Pusta lodówka. Nieprzytomne kwiaty w żółtym kolorze. Cały dom w  torbach, torebkach, ubraniach, butach. Góra prasowania. Jeszcze więcej prania. Rozlelane dzieci z pozostałościami choroby lokomocyjnej. Mąż, który z każdą godziną uświadamia sobie, że jego dni wolności definitywnie się skończyły.

poniedziałek, 10 lutego 2014

Ridż


               Dzieci położyłam spać i miałam 3 wolne godziny do następnego karmienia. Aż trzy godziny! Tylko spokojnie! Bez nadmiernego entuzjazmu. Nowo otwarty klub w mieście to dobry kierunek.
              Nie sądziłam, że w moim starym Kaliszu będzie kiedyś miejsce na snobistyczną imprezownię dla bogaczy. Od progu ogarnął mnie dziki śmiech.

środa, 5 lutego 2014

Album dziecka




                   Dzisiaj pochwalę się najpiękniejszym prezentem jaki otrzymałam dla mojej Oleńki. Pewnie niejedna mama dwójki dzieci nieustannie walczy z wyrzutami sumienia, że to drugie dziecko jest pokrzywdzone bo jest „drugie”. Pamiętacie mój post o zdjęciach (TU). Wczesne dzieciństwo Piotrusia zebrało wielkie żniwo w postaci kilku albumów. Zaczynam wypominać sobie, że nie dość skrupulatnie dokumentuję pierwszy uśmiech czy pierwsze podnoszenie główki mojej córeczki. Wszystko co zrobił Piotruś wywoływało w nas euforię i natychmiast biegaliśmy nad nim z aparatem. Drugie dziecko przynosi taki rozleniwiający rodzaj pewności i oczekiwania na kolejne etapy.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Kalisz – moje miasto




 
zdjęcie STĄD

 
Powiedzcie,

- Czy człowiek nie jest durną istotą. Jedzie na wakacje, odpocząć od swojego domu, zrelaksować się, zmienić tryb życia, rozkład zajęć. Po dwóch dniach gorączkowo szuka karteczki i długopisu żeby drobnym maczkiem spisać dziesiątki rzeczy, które zostawił w domu bo okazuje się, że bez nich nie da się żyć.

Ale czy na pewno?

sobota, 1 lutego 2014

Krótki zabieg psychologiczny



                 Miałam kiedyś takie dziwactwo, że nie mogłam jeździć za samochodami dostawczymi. Nie znosiłam  takiego widoku:



Albo co gorsze, takiego:



.

                        Ciśnienie rośnie, a ja zaczynam  kombinować jak tu to wyprzedzić i prawa nóżka zaczyna mi ciążyć, oj ciążyć.

Ale wyleczyłam się z tego. Jak?

                          Kiedyś na trasie Kalisz – Poznań, jeszcze jak byłam studentką zabrał mnie znajomy mojej mamy - student psychologii.  Przeprowadziliśmy taką oto rozmowę. 

 On powiedział, ja odpowiedziałam…eeee nie lubię tego. Zróbmy z tego dialog.