...

czwartek, 15 maja 2014

Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce.


             Mam czasem taki dzień lub tak jak ostatnio serię takich dni, że nic mi się nie chce. Nawet oglądać telewizji, czytać ulubionego czasopisma, nawet szperać w sklepach internetowych. Tylko napisanie nowego posta może rozgrzeszyć mój stan lenistwa. Mam nadzieję, że to przez pogodę.
To kiedy ma się ocieplić? Bo nie chce mi się nawet sprawdzić.
    
             Przyznam szczerze, że nie oglądam wiadomości. Mam bezpośrednie przekierowanie na pocztę więc „Wirtualną” i "Oneta" też omijam. Wieści ze świata docierają do mnie przez Angorę, którą poczytuję urywkami w kąciku odosobnienia. Tam mam podsumowanie wydarzeń z dwóch tygodni (absolutnie niezamierzone uniwersalne sformułowanie).
Błahe, szybko roztapialne sprawy mnie omijają. O istotnych i tak się dowiem. O ich rozpoczęciu, rozwinięciu i zakończeniu.
I do tego redaktorski komentarz. Nawet nie muszę się zastanawiać co o tym myśleć!

Wiem, że abym ja mogła nie zajmować się losami Polski i Świata ktoś inny musi trzymać rękę na pulsie. Dzięki wam za to, że mogę trwać w mojej błogiej beztrosce.

                 Śmieję sie, że o wojnie dowiemy się prawdopodobnie przez komunikat: 

- Przerywamy program MiniMini aby ogłosić stan ewakuacji.

Zatem przepraszam was, że nie wiedziałam, że sushi i ciasto francuskie są już niemodne. A moja ulubiona ostatnio piosenka „Rather Be” pewnie jest już u schyłku swojej świeżości.
Ale może jest tu jednak ktoś kto nie słyszał więc:
 
 https://www.youtube.com/watch?v=m-M1AtrxztU

Miało być o Eurowizji … której finał już dawno za nami. Nie będę wylewać pomyj na kobieto-mężczyznę z brodą, ani zachwycać się naszym soft porno czy odwrotnie, ale głowę z bujną peruką okalającą podrasowaną cieniami brodę miałam przed oczami długo po naciśnięciu czerwonego guzika na pilocie.

Gdyby ktoś z was zdarł ze ściany plakaty swoich idoli aby zrobić miejsce dla podobizny Conchity to mam kilka faktów, które mają szansę przygasić ten płomień:

- Postać Conchity Wurst to wymyślona historyjka którą stworzył homoseksualny niespełniony 25-letni muzyk, członek nieistniejącego już boysbandu "Jetzt Anders"

- Nazwisko wymyśliła jego koleżanka a słowo "Wurst" oprócz "kiełbaski" znaczy też potocznie "Wszystko jedno". Ale śmieszna gra słów. Doprawdy poczucie humoru przednie.

- To co widzieliście na scenie to efekt przytargania ze sobą na konkurs 100 kg bagażu w tym 4 peruk.

- Pan kiełbaska nie zbiera na operację zmiany płci a tak wygląda na codzień: 


Zdjęcie STĄD

 Tak więc telewizja kłamie. Zawsze to powtarzam. 

                           Przed Eurowizją raz po raz puszczano w telewizji program o historii naszych występów od czasów sukcesu Edyty Górniak w 1994 roku. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek śledziła tą imprezę. Zazwyczaj gdzieś rano lub po kilku dniach dowiadywałam się kto wogóle nas reprezentował z przygotowanym już chyba przed konkursem krwistym komentarzem o tym, jak bardzo nas pogrążył i kto powinien za rok tym razem decydować kto pojedzie.
W ciągu pół godziny programu nadrobiłam zaległości 20 lat:

- I Kasia Kowalska też pojechała? Nie wiedziałam. O! Piasek!

Ale to co zobaczyłam z 2006 roku poraziło mnie. 
Mogę być nazwana zaściankową dziewuchą ze wsi, niepostępową, nietolerancyjną. Tak jak prawdopodobnie nigdy nie pojmę różnicy między Iphonem a Ipadem, tak nigdy nie zrozumiem fajności rodziny pachworkowej w stylu Bruce Willisa i Demi Moore. Może to jest głębsza filozofia życia, wyższy stopień wrażliwości, której nie jest i mam nadzieję nigdy nie będzie mi dane doświadczyć.

Nie sądziłam, że na scenie z Michałem Wiśniewskim wystąpiły jego była i obecna żona. Jest to tym bardziej, moim zdaniem, cyrkowe przedsięwzięcie, że i to drugie małżeństwo nie wytrzymało próby czasu. Nurtuje mnie kilka pytań, na które ponieważ jestem zaściankowa i zamknięta w swoich uprzedzeniach nie szukam nawet odpowiedzi:

 Czy to nagranie widziała obecna wybranka Michała W?

Czy to nagranie widział tatuś i mamusia obecnej wybranki Michała W?

Ile kasy zgarnęła Magdalena F. za ten sadomasochistyczny spektakl, w którym zgodziła się wziąć udział, bo chyba nie zrobiła tego ku chwale ojczyzny.

Czy zgromadzona publiczność zdawała sobie sprawę, że ten facet chwalący się nowo poczętym dzieckiem, całujący ciążowy brzuch ma w dupie to, że za nim stoi jego była żona?

Czy gdyby publiczność to wiedziała czy zajęlibyśmy tak wysokie miejsce?

Na to ostatnie pytanie po sukcesie Pana Kiełbaski odpowiem sobie sama – myślę, że gdyby komentatorzy zagraniczni ogarnęli ten temat wygralibyśmy ten program!

Zresztą sami obejrzyjcie (KLIK):
 
https://www.youtube.com/watch?v=h1OVBRbN51A
 Zdjęcie STĄD


Tematy pokrewne: